Kardynał Pell skazany za molestowanie dziecka. 77-latek trafi do więzienia
Były skarbnik Watykanu nie przyznaje się do winy i wniósł apelację. Skazano go za molestowanie w 1996 roku dwóch 13-letnich chórzystów w katedrze w Melbourne. Podczas odczytywania wyroku w środę 13 marca sędzia Peter Kidd podkreślał, że duchowny dopuścił się „bezwstydnego i przeprowadzonego siłą aktu seksualnego na dwóch ofiarach”. – Twoje zachowanie było przepełnione piorunującą arogancją – zwracał się sędzia wprost do skazanego. Już w grudniu anonimowa ława przysięgłych uznała Pella winnym seksualnej penetracji dziecka poniżej 16 roku życia oraz czterech przypadków niewłaściwych aktów dokonanych na dzieciach poniżej 16 roku życia. Za swoje czyny 77-letni kardynał na sześć lat trafi do więzienia.
Wyrok australijskiego sądu mógł być ostrzejszy. Pellowi stawiano w sumie pięć zarzutów, a za każdy z nich groziło mu do 10 lat więzienia. Oznacza to, że w przypadku najsurowszego wyroku mógł zostać skazany nawet na 50 lat pozbawienia wolności. Ostatnia rozprawa, na której orzeczono o winie kardynała, odbyła się 11 grudnia, ale na mocy decyzji sędziego dopiero niedawno możliwe było poinformowanie o tym opinii publicznej. Pell, w przeszłości był prefektem Sekretariatu ds. Ekonomii, czyli odpowiednikiem ministra finansów w Watykanie. Do przestępstw dochodziło na przełomie lat 1996-1997, tuż po tym, jak Pell został arcybiskupem Melbourne.
Ofiara przerywa milczenie
Media przytaczają relację 35-letniego obecnie mężczyzny, który w połowie grudnia 1996 wraz z drugim chłopcem padł ofiarą duchownego. 13-letni wówczas chórzyści oddzielili się od procesji i pili wino mszalne w zakrystii. Wtedy nakrył ich kardynał, który zagroził im, że będą mieć problemy. Jak zeznał przed sądem mężczyzna – Pell rozchylił szaty tak, by odsłonić członka, po czym podszedł do jednego z chłopców i zmusił go do stosunku oralnego. Podobnie postąpił z drugim dzieckiem. Po zgwałceniu nakazał chórzystom, by opuścili spodnie i zaczęli się przed nim masturbować. Chłopcom groził, że stracą stypendium.
35-latek zeznał, że w kolejnych miesiącach ponownie padł ofiarą duchownego, który dopuszczał się gwałtów na dzieciach w Katedrze św. Patryka. Mężczyzna podkreślił, że po atakach nie mógł poradzić sobie z tym, co go spotkało i pchnęło go to „do najciemniejszych zakamarków jego umysłu”. Drugi z dwójki chłopców zmarł przed trzema laty po przedawkowaniu heroiny.
„Będziesz się smażyć w piekle”
Procesowi Pella towarzyszyły duże emocje. We wtorek rano przed sądem w Melbourne zebrało się liczne grono dziennikarzy oraz przedstawiciele organizacji zrzeszających ofiary księży pedofilów. – Będziesz się smażyć w piekle – krzyknął do duchownego jeden z mężczyzn. Pell nie komentował postanowienia sądu, ale jego adwokat Paul Galbally przekazał w oświadczeniu, że kardynał „zawsze utrzymywał, że jest niewinny i nadal to czyni”.
Zagraniczne media przypominają, że nim w czerwcu 2017 roku pojawiły się informacje o wszczęciu śledztwa wobec kardynała, papież Franciszek chwalił australijskiego duchownego za szczerość i jego reakcję na przypadki molestowania nieletnich. Od czasu rozpoczęcia procesu Ojciec Święty nie komentował postępowania. Pojawiły się za to informacje, że dwa dni po ogłoszeniu decyzji sądu, Watykan usunął Pella i dwóch innych kardynałów z papieskiej rady doradców.